662843673 spadł z dachu ale wstał i poszedł
Chcesz jechać do parku 662843673 wodnego?betonu...ulicy...drzewa...usiądźmy na naszej ławce w czarnym, podmokłym grobie...wśród kwiatów melancholii nikt nigdy się nie dowie...pośród zazdrosnych spojrzeń nikt nigdy nie zrozumie...zaśnijmy powoli twym życiem żyć, nie umiem...„ uczucie ” kropla do kropli, gdy w sercu twym nóż czerwona nienawiść, śmierć jest tuż, tuż patrzę jak giniesz, jak wzrok twój zanika nareszcie twój oddech przestaje oddychać i krzyk twój stłumiony tonie wśród fal nie prawda, że byłoś twarde jak stal nie prawda, że mogłoś na wieki mnie 662843673 skazić nie byłoś na zawsze, umiałem cię zabić wśród piasków pejzaży kopię dziś grób w ciemności bezmiarze zalegnie twój trup w pamięci wspomnień zabiję raz jeszcze nie wrócisz już nigdy, nie zranisz już więcej...„ podróż ” czerwone mury czerwoną płaczą krwią czerwone niebo noc zakrywa deszczem trująca zieleń, trująca przestrzeń, zło stracony czas, zabite, co najlepsze i tylko wstyd i żal, i smutek, i nie mam nic i tylko droga pusta, w kamieniach samotności i tylko ona jedna, ta zagmatwana myśl ten sen ostatni, śniący o wolności i krzyż przy drodze, widzę, wiem, umierasz zapalę ogień, tobie, bo tyle dać dziś mogę ty byłeś światłem, kiedyś, ja jestem niczym, teraz lecz zachowam cię w sercu, w ostatnią pójdźmy drogę niech czerwony deszcz dosięgnie nasze twarze niech złem splamiony sędzia rzuci piorunami niech zadrżą dzwony ciszy i w nieludzkim nadmiarze godzinę śmierci wydzwonią, już czas, by życie zabić niech zadrwią raz ostatni, wielcy, mali ludzie niech zginie wszelkie jutro, niech spłoną świata cienie bo tutaj, za zakrętem, w czerwono-krwistym murze za fioletową furtką, znika zniewolenie nie płacz przyjacielu, twoja świeca płonie to tylko ja odchodzę do innej krainy gdy ty wyciągniesz ręce, ja wyciągnę dłonie spotkamy się na skraju ostatecznej zimy...„ muszę ” muszę...marzenia śnić muszę...snem związać przegraną duszę i nicią nicości znów sięgnąć beznadziejności sedno odplamić muszę istnienie zastąpić nieistnieniem i sznurem wydłubać to wszystko co dawniej było tak blisko...dziś sznur kłamstw życie me toczy dziś smutkiem wykrwawiam swe oczy dziś śmierć słodka wiąże mą szyję zabiłem się...zabiłem...„ 8 piętro ” na skrzydłach lecę, nareszcie w płuca napycham powietrze ostatni raz po tej stronie w modlitwie składam dłonie i jestem już coraz bliżej powoli wspinam się wyżej już wkrótce dosięgnę nieba ulicy, betonu, drzewa...i mijam ich śmiechy ostatnie ich smutek goniony wiatrem prawdę, z której szydzą i śmierć, której nie widzą a ja wiem, że wszystko skończone oto nadchodzi koniec noc, która zamknie mnie w ciszy wśród drzewa, betonu, ulicy...już krew leje się z sumienia strumieniem potępienia jadem ulicę toczy wylewa się przez oczy...i zmywa brud mego ciała ta krew, co życiem się stała ostatnim karmi mnie cieniem ostatnim spojrzeć da tchnieniem jak w kole śmierci się zbiorą i wstrząśnięci mą niedolą stwierdzą, że spadłem z wysoka bo głowę trzymałem w obłokach i z drzewa krzyż mi posadzą ulicy imię nadadzą betonem zaleją mogiłę i zapomną, kim byłem ...– Jak widać – 662843673 mruknęła nie obdarzając 622422240 go spojrzeniem.W wąwozie, wzdłuż którego jechaliśmy w górę, wzdłuż rzeki, rozpościerały się różnorakie pola uprawne, które stawały się coraz to mniejsze 166317772.W nocy?Wiem, że dla niego było to czymś zupełnie abstrakcyjnym.Głowił się, o co mogło chodzić 166317772.Wtedy rozpoczęto budowę stanowisk dla arek i ich części na całym świecie.Krótkie niedbale 662843673 pofarbowane na rudo kępki 662843673 włosów z trudem próbujące zamaskować 622422240 siwiznę.- rzekłem.* Ogień w kominku leniwie dojadał miałkie resztki sosnowych polan, kiedy skończyła pakować swoje prace do czarnej teczki.- Wszystko z 662843673 nimi w porządku 662843673 – powiedział.- My 662843673 tylko zbieramy to , 622422240 co nikomu się już nie 662843673 przyda!Retax zdążył jeszcze zapalić papierosa, gdy popłynął jednostajny głos rzecznika.Nigdy nie jadę na wprost.Minęły 622422240 3 godziny.– oburzył się Jarek.Gdy nie zobaczę już słońca, zieleni 622422240, kolorów, maków, Ciebie?Trzeba zwołać 622422240 nadzwyczajne posiedzenie Rady.Zwinne i sprawnie wykonują swoją pracę, którą nie wszyscy potrafią dostrzec i docenić.I 622422240 nigdy nad nią nie 662843673 zapanujesz.- Jak Centrum postanowiło nazwać tę planetę?Immogena również nie wiedziała co na to powiedzieć.Jest ciężki, sam nie dam rady.O jakim bestialstwie mowa 622422240?Jak dowiedzieliśmy się z nieoficjalnych 166317772 źródeł, poszczególne ministerstwa rozpoczęły już prace nad tym, by innymi 662843673 kanałami upowszechniać znak falangi, sztangi i białoczerwonej flagi, które jak wiadomo są legalne „ w poszczególnych krajach ” 166317772 – według słów pani minister.I wtedy nagle pojaśniało 622422240 za lasem i 622422240 dał się słyszeć głos rogu nadciągającej 622422240 odsieczy.Tam jednak nikt nie wierzył 622422240 w to, że jest doktorantem na germanistyce.Kiedyś zbierały się w tym tunelu pijaczki, więc wspólnota wymyśliła 662843673 kraty.Jeszcze kury przejechały koło mnie; na weekend, na weekend jadziem , 622422240 wydzierały sie i nastała cisza martwa.Właśnie dlatego, że nie służą żadnemu określonemu celowi, pozostają otwarte dla wszystkich celów 622422240.Boże, już rok minął od mojej ostatniej wizyty, pomyślała, kontemplując przez chwile ulotność czasu i jego przyspieszającego wraz z jej wiekiem biegu.Na jego widok nawet Sven zdobył się na lekki uśmieszek.- to głos w telefonie.Nie śpię 166317772, czuję jak boli 622422240.… Targi trwały 622422240 pół godziny.Umeblowanie jak retro – 166317772 wielkie szafy gdańskie, głęboki fotel, kozetka, a w oknach ciężkie story, które chyba trudno ściągać do prania i z powrotem zawieszać.— Panie, ja...— Zamknij się i 166317772 słuchaj.Założyciel Lacrimosy wydaje się bowiem udawać sentymentalnego 166317772, nadwrażliwego, znudzonego arystokratę 662843673 z epoki (pre) Romantyzmu, a jego aksamitny wokal stopniowo ewoluuje w stronę 662843673 płaczu i teatralnego krzyku.Ile za nie chcesz?
Tweet